BMW e28 540i Sosen

BMW e28 540i – Łukasz „Sosen” Sosnowski

Przed Wami kolejny wywiad z uzdolnionym krajowym kierowcą, biorącym udział w zawodach driftingowych. Łukasz „Sosen” Sosnowski – w ubiegłym roku udało mu się zająć siódme miejsce w generalnej klasyfikacji TOYO Drift Cup by PFD. Jego aktualna maszyna do driftu to BMW e28 540i, w którym całkiem niedawno pod maską pojawiło się nowe, mocniejsze serce…

Witaj Łukasz! Zanim przejdziemy w świat driftingu, chciałbym abyś opowiedział nam jak zaczęła się Twoja przygoda z sportem motorowym. Wiem że zanim wziąłeś udział w zawodach driftingowych, próbowałeś swoich sił również w rajdach…

Witaj! Te rajdy to była bardzo amatorska zabawa, coś w rodzaju KJS’ów, jednak bez możliwości zdobycia licencji, aczkolwiek dawały wiele frajdy z jazdy, swoisty klimat prawdziwego rajdu i możliwość rywalizowania z innymi kierowcami w legalny sposób. Swoim Fiatem 126p (pilotowanym przez moją kochaną Kasię) zwłaszcza w zimowych warunkach siałem spore zamieszanie nierzadko wygrywając próby, aż pewnego razu wywróciłem maluszka i tak skończyła się moja kariera kierowcy rajdowego. Nie ukrywam jednak, że rajdy samochodowe są moim zdaniem najpiękniejszym sportem motorowym na świecie. Mam zamiar jeszcze kiedyś zdobyć licencję rajdową i choćby amatorsko trochę powalczyć.

Drifting BMW e28 540i – Łukasz „Sosen” Sosnowski

BMW e28 540i Sosen 2

W 2006 roku padła decyzja o udziału w zawodach driftingowych – co zaważyło na tym że postanowiłeś skoncentrować się na tego rodzaju sporcie?

Przełomem był wyjazd na rozpoczynające sezon 2006 zawody w Bednarach. Byłem tam jako widz i wtedy pierwszy raz na żywo zobaczyłem jak wyglądają zawody driftingowe. Klimat zawodów był fantastyczny, po prostu wzięło mnie na maksa i tyle, już wtedy kiełkowała myśl aby zbudować swój pierwszy driftowóz. Na zawodach w Bydgoszczy zupełnie przypadkowo Maciej Polody rzucił do mnie pytanko „kiedy zaczniesz driftować?”. Odpowiedziałem „w przyszłym roku” i już wtedy nie było odwrotu. Jestem uparty i pomimo nieistniejącego praktycznie budżetu, dzięki pewnemu zbiegowi okoliczności, zbudowałem swoje upragnione e30 335i. Tak to się zaczęło.

Właśnie… zatrzymajmy się na chwilę przy e30 335i, którym to rozpoczynałeś swoją przygodę z driftem…

Graty do auta takie jak fotele, pasy, zawieszenia itp. zbierałem jakieś pół roku. Bazę do 335i zakupiła wspomniana już moja przyszła żona Kasia, a był to model 320i. Przywiozłem auto do kraju i wziąłem się do pracy, praktycznie wszystko zrobiłem za jednym zamachem. Auto stało w warsztacie 2 tygodnie, ale wyjechało z niego jako gotowy driftowóz. Do dzisiaj pamiętam pierwszą przejażdżkę i to jak mi się ręce trzęsły od przypływu adrenaliny. Silnik to oczywiście M30B35 o mocy 211KM i momencie 305Nm. Zawieszenie – amortyzatory KONI, sprężyny KW, rozpórki i zestaw poliuretanów POWERFLEX. Wnętrze – fotele kubełkowe Speed 3, kierownica zamszowa z odsadzeniem 90mm oraz pasy OMP. Hamulce – przednie seria, tylne wahacze z tarczami od 325i, hamulec ręczny hydrauliczny.

BMW e28 540i Sosen 3

Tego samego roku zdecydowałeś się na zmianę auta na BMW e28 540i – jaki był główny powód takiego posunięcia?

Po pierwszym sezonie wiedziałem, że potrzeba więcej mocy i w planach pojawił się swap na M60B40 czyli V8 o mocy 286KM i momencie 400Nm. Jednak pewnego dnia postanowiłem, że nie będę dalej przerabiał e30 i poszukam czegoś bardziej klasycznego. Posiadałem seryjne, wygodne e28 525eA, które miało bardzo zdrowe nadwozie, więc pojawił się pomysł, aby wykorzystać je do budowy driftowozu. Po przeprowadzeniu kalkulacji, zdecydowałem się na ten ruch i rozpocząłem prace nad nowym projektem. Moje e30 poszło w ręce kolegi Kuby, który również postanowił spróbować swoich sił w driftingu.

BMW e28 540i Sosen 1

Jak wiadomo start w zawodach driftingowych wiąże się z wieloma zmianami, które pojawiają się w samochodzie. Jakie zmiany pojawiły się do tej pory w 540?

„Babcia” cały czas ewoluuje, a lista zmian nieustannie się powiększa. Sezon 2008 rozpocząłem bardzo słabo przygotowanym samochodem. Podczas pierwszej rundy w Lublinie, auto jechało na seryjnych amortyzatorach (jedynie zmienione sprężyny) i bez hamulca ręcznego, był wstawiony silnik, klatka i fotele. Na chwilę obecną jest już trochę lepiej, jednak lista życzeń nadal pozostaje spora. Aktualnie „babcia” jest w rękach PUZ’a gdzie otrzyma nowe serce i kilka innych dobrych rzeczy.

Wiemy już, że podczas przygotowania auta do sezonu 2009 pojawiło się w nim kilka nowych „zabawek” – jedną z nich jest nowe serce czyli silnik 5.0 V8 pochodzacy z BMW M5 e39…

BMW e28 540i silnik

No tak głód mocy dopadł i mnie. Konkurencja mocno się zbroi, a ja nie mam zamiaru biernie przyglądać się poczynaniom czołówki i postanowiłem zmienić serduszko na coś mocniejszego. Wybór padł na jednostkę BMW S62B50 czyli tak jak wspomniałeś pięciolitrowe wolnossące V8 o mocy 400KM i momencie 500Nm. Do tego dojdą zmiany w geometrii podwozia, nadwozie będzie poszerzone i nadal odchudzane. Na chwilę obecną szyby oprócz czołowej wymieniłem na lżejsze z poliwęglanu, planuję wymianę kilku elementów nadwozia na lżejsze, także myślę że waga babci po odchudzeniu będzie oscylowała w okolicach 1130-1150kg. Myślę że przy takim przeliczniku mocy do masy będzie mi łatwiej walczyć z czołówką na torach typu Poznań czy innych, na których prędkości znacznie przekraczają 100km/h.

W sezonie 2008 udało Ci się zająć 7 miejsce w kwalifikacji generalnej Toyo Drift Cup oraz 1 miejsce w kwalifikacjach 1 oraz 3 rundy TDC – jak podsumowałbyś zeszłoroczny sezon?

Ogólnie sezon uważam za bardzo udany, po pierwsze dzięki temu, że 7 miejsce jest lepsze od zeszłorocznego 8-go, biorąc pod uwagę szaleńczy rozwój driftu w Polsce uważam to za dobry wynik. Mam sobie wiele do zarzucenia w minionym sezonie, ale nie chcę o tym mówić, myślę że trzeba skupić się na tym aby lepiej przygotować się do kolejnego roku 2009. W sezonie 2008 zdobyłem sporo doświadczeń podczas przejazdów parami, było kilka dobrych wyników jak wspomniane kwalifikacje w Lublinie czy udana runda uliczna w Łodzi. Ogólnie cały czas uczę się driftingu i przygotowuję narzędzie, myślę że już niedługo przyjdzie czas na podjęcie równorzędnej walki…

Miałeś również okazję reprezentować Polskę w driftowej bitwie EDB (European Drift Battle), która rozegrała się podczas finałowej rundy europejskiej ligi EDC…

Tak, nie ukrywam że to wspaniałe uczucie móc reprezentować Polskę na tego typu imprezie. Robiłem co mogłem, jednak nie udało się pokonać mojego rywala Adama Richards’a z Nowej Zelandii, więc podczas tej bitwy odbyłem tylko jeden pojedynek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *