Samochody marki Daewoo raczej nie kojarzą nam się z samochodami sportowymi. Ostatnio zamieściliśmy na naszych łamach video „prawdopodobnie najszybsze Daewoo w Polsce” które miało obalić ten mit. Mowa tu o Lanosie, którego wyposażono w 150-konny silnik 20xe z Opla Vectry. Po publikacji tego video szybko doinformowano nas, że są jednak w Polsce jeszcze mocniejsze samochody sygnowane logo Daewoo. Jednym z nim jest prezentowany dzisiaj Daewoo Nexia.. Zanim jednak przejdziemy do modyfikacji które w nim się pojawiły, jego właściciel zdradził nam dlaczego jego wybór padł właśnie na Nexie…
Tuning Daewoo Nexia
Czy od momemtu kiedy stałeś się posiadaczem tego samochodu, nie chodziło Ci po głowie by jednak zmienić samochód na jakiś z nieco bardziej sportowym rodowodem?
Zanim kupiłem Nexie po głowie bardzo długo chodziła mi Honda Civic z tamtych roczników. Jednak ponieważ lubie mieć „coś innego” niż wszyscy, zdecydowałem się odkupić Nexie od rodziny. Auto, ktore raczej ze sportowymi osiągami nikomu sie nie kojarzy, do tego z pewnego źródła i z niewielkim przebiegiem. Przez pierwsze 4 lata auto pod względem mocy nie zmieniło się wcale, napędzane było silniczkiem 1.5 8v, dosyć żwawym jak na „rodzinnego sedana” ważącego jedynie 1 tone. W tym okresie cała praca szła w „upiększanie” Nexii, a nie w moc. Przez cały okres posiadania samochodu ani razu nie przyszło mi do głowy, żeby go zmienić. Nie bylo powodów – auto sie nie psuło (silnik 8v jest chyba niezniszczalny hehe..), nie rdzewiało, pewnie można się nim było przemieszczać się z punktu A do punktu B. A po kilku latach poprostu sie bardzo do niego przywiązałem – teraz już wiem że nigdy nie sprzedam swojego „strupka”.
Tuning Daewoo Nexia – zmiany mechaniczne
Czas przejść do modyfikacji które pojawiły się w Nexii, a zaczniemy oczywiście od tych które pojawiły się pod kątem mechanicznym…
Pierwszą modyfikacją, było poprawienie hamowania (zaciski ATE 256mm z Vectry 2000). Rozmiar tarczy niby niewielki, ale jak sie nie szaleje na torze, to do jazdy na codzień w zupełnosci wystarczają na tą mase auta. Na następny ogień poszło zawieszenie, ktore w serii jest dosyć galaretowate (za to idealne na dziury w mieście hehe..). Z przodu pojawiły sie sprężyny H&r -40 z Astry, z tyłu sprężyny z Kadetta GSi + komplet amortyzatorów Bilstein B4. Żeby poprawić trakcje kupione zostały również 15″ felgi aluminiowe z oponami Pirelli P7000 195/50/15 (troche na wyrost, ale zawsze lepiej mieć zapas). Na takim zestawie z silnikiem 1.5 auto jeździło do końca 2006 roku, kiedy w moje rece wpadł Oplowski silnik 20SEH (129KM w serii). Długo w Nexii niestety nie pojeździł, ponieważ okazał sie dosyć ostrym trupem (spalanie 1l oleju na 300km). Trzeba było cos postanowić, bo na oleju nie wyrabiałem hehe..
Jak już mówiłem nie lubie mieć „tego co wszyscy”, więc w gre nie wchodził swap na C20XE, ani „zwyczajny” remont SEH-a. Wpadłem na fajną niemiecką stronke z instrukcją zrobienia 2.2 8v z dwóch różnych oplowskich silnikow (dla mnie idealne rozwiazanie – musiałbym kupić dół silnika 2.2 tylko w zamian za mój „zajechany” dół SEHa). Niestety jak się później okazało, bardzo ciężko dostać silnik 2.2 w Polsce za w miarę normalne pieniądze. Po 3 miesiącach poszukiwań trafił się znajomy ktory pozbywał się silnika ze swojego Kadetta – B25XE z SAABa (odpowiednik Oplowskiego C25XE). A że Nexii z V-ka, według moich wiadomości nikt nie miał w naszym kraju a nawet chyba w Europie, więc z duszą na ramieniu wpłaciłem zaliczke za silniczek. Pocieszałem sie tym, ze jeśli do Kadetta wszedł, to i do Nexii musi. No i udalo się! Nie żałowałem ani przez minute wyboru akurat tego silnika – muzyka dla uszu!!
Silnik jest złączony ze skrzynią D16 (ori z Nexii), sprzęgło, ponieważ stare zaczęło się ślizgać, zostało wzmocnione i zregenerowane. Ma wytrzymać moce powyżej 300KM. Sam układ napędowy też został seryjny (półośki i kolumny McPhersona) i jak narazie, wbrew temu co większość ludzi mowiło, ma się wspaniale. Zresztą, cześci do Nexii są tak tanie, że można sobie to wszystko raz na rok wymienić profilaktycznie hehe..
Układ wydechowy został zrobiony na dwoch tlumikach przelotowych z El-Teca robionych na zamówienie (był duży problem ze znalezieniem czegoś „ogólnodostępnego” o odpowiednich rozmiarach), z rurami o średnicy zewn. 65mm. Niedawno w ramach „przytłumiania” wydechu doszła strumienica, dzięki której udało się odzyskać kilka KM i parenaście NM (wydech jest zbyt luźny przez moją pomyłke). Ponieważ przyczepność na zwykłych oponach była tragiczna, na przedniej osi są teraz Toyo R888 – poprawa ZNACZNA!
Tuning Daewoo Nexia – osiągi
Jakimi osiągami po tych zmianach dysponuje samochód?
W tej chwili auto ma 192KM i 239NM, jednak jest to wynik cały czas zbyt niski (powinno byc minimum 200 KM), a to za sprawą źle zrobionego układu wydechowego (jest zbyt „luźny”). Po zmianie opon na semi-slicki wychodzi niskie 6 sekund do 100km/h, 200km/h osiągane jest poniżej 25 sekund, Vmax około 235km/h – wtedy już kończy sie skrzynia.
Tuning Daewoo Nexia – zmiany stylistyczne
Pod kątem stylistycznym w Nexii również pojawiły się dodatkowe zmiany…
Styling był kiedyś, później plastiki (marnej jakości) zaczęły pękać, niszcząc ponad 3 lata mojej ciężkiej pracy, więc postanowiłem się ich pozbyć hehe.. W tej chwili w aucie, poza deską rozdzielczą sa gołe blachy. Plan jest ambitny jak zagospodarować wnętrze, ale narazie nie ma na to funduszy. Odchudzanie niewiele dało, ponieważ po usunięciu dosłownie całego wnętrza, łącznie z usunięciem mat wygłuszającyh, dało oszczędność na masie … 75KG! No ale trudno się dziwić, skoro tapicerka jest zrobiona z tektury hehe.. W końcu miało to być tanie auto.
W międzyczasie była też mała stłuczka, a ponieważ całe zapasy finansowe szły w podwyższanie mocy, to wygląd „delikatnie” został na drugim planie. Z modyfikacji wizualnych ostatnio kupilem sobie zderzak z korkiem od LPG 😉
Czy w najbliższej przyszłości planujesz dalsze modyfikacje samochodu?
Tak, jak najbardziej. W zależności od tego jak szybko finanse pozwolą, ale mam nadzieje że w miare niedługo silnik będzie doładowany. Na seryjnych częściach można dojsc do 300KM bez obaw że silnik nam sie roztopi. Później to już tylko zakucie i … Ale to już dalszy plan hehe.. i napewno o wiele droższy! Jeżeli chodzi o kwestie wizualne – napewno Nexii przydałby się lakiernik, no i wypadałoby zrobić coś w końcu z wnętrzem samochodu. Ale to kiedys, najpierw trzeba z Nexii zrobic Porsche Killera!!