Lotus 7 replika 1

Lotus Seven – Ryszard Figlewicz

Zacznijmy może jak zaczęła się u Ciebie fascynacja motoryzacją?

Mój Tato był mechanikiem, od dzieciństwa przesiadywałem z nim w garażu i przypatrywałem się jego pracy. Mając kilkanaście lat własnoręcznie zbudowałem sobie gokarta. W wieku 20 lat składałem Fiata 126p który był tylko w 50% Fiatem 126p – 50% było Zastawą 750. Całe życie marzyłem o wykonaniu własnego samochodu od podstaw. Dopiero niedawno mogłem sobie na to pozwolić, wcześniej przygotowywując do tego zaplecze.

Lotus 7 replika 2

Przejdźmy do głównego bohatera tego artykułu a więc Lotusa 7 – dlaczego wybór padł właśnie na ten samochód?

Lotus jest samochodem nie spotykanym na polskich drogach, wydawał się mniej skomplikowanym i tańszym do wykonania projektem niż replika AC COBRY, być może będę miał porównanie…. 😉

Replika Lotus Seven – Ryszard Figlewicz

Lotus 7 replika 3

Samochód był budowany praktycznie od podstaw – opowiedz jak powstawał ten projekt…

Pomysłem na zbudowanie repliki zaraził mnie mój kolega jeszcze z lat dziecięcych – Darek, który miał podobne marzenie. Rama auta jest wykonana z odkwaszonych profili zamkniętych o przekroju 60×40 oraz 50×50, pozostałą cześć szkieletu to 30x20cm. Pierwszym zakupem były fotele – półkubełkowe Recaro na które jednak się nie zdecydowaliśmy (w budowie pomagali mi synowie – Marcin i Norbert) ponieważ były zbyt wysokie, oparcia wystawały poza obrys górny nadwozia – śmiesznie to wyglądało., na tym etapie mogliśmy oddzielić komorę silnika od wnętrza kokpitu ponieważ znaliśmy przybliżoną odległość pedałów, miejsce gdzie będzie lewarek dzwigni zmiany biegów.

Lotus 7 replika 4

Wtedy nadzszedł czas czas na szukanie „dawcy”. Początkowo napaliłem się na dwulitrowego Opla Rekorda z końcowych lat produkcji z automatyczną skrzynią biegów (po przymiarce pedałów wiedziałem ze będzie problem z wygospodarowaniem na nie miejsca!). Ponieważ cena była przystępna a nie byłem do końca przekonany w to czy projekt się uda, kupiłem właśnie to auto. Zanim je rozebrałem znalazłem drugiego Opla na pełnym wtrysku w idealnym stanie technicznym o bardzo niskim przebiegu jak na te lata (110tys km!) z manualną pięciobiegową skrzynią biegów. Przy masie ok. 1300kg potrafiło polecieć bokiem 😉 długo się nie zastanawiałem – kupiłem go.

Lotus 7 replika 4

Pierwszym poważnym zadaniem była instalacja tylnego mostu sztywnego, po przyspawaniu do ramy mocowań wahaczy/stabilizatorów, drążka Panharda mogłem zabrać się do przymiarki silnika. Komora jest tak wielka ze zmieści się tam nawet oplowska v6.

Po przyspawaniu łap, silnik poleżał sobie w aucie kilkanaście miesięcy. Przód ramy dalej podpierały drewniane klocki, trzeba było jak najszybciej postawić go na czterech kołach. Po długich poszukiwaniach znalazłem odpowiednie jarzma do których mogłem przykręcić podwójne wahacze. Kolejnym etapem było oblachowanie auta, użyłem do tego odkwaszonej blachy o grubości 1mm!, podłoga 1,5mm!!. Nie zależało mi na redukcji wagi bo zdawałem sobie sprawę z tego, że lekkie auta o bardzo Szerokim rozstawie kół źle się prowadzą na naszych drogach. Dalsze prace blacharskie ograniczały mnie brakiem odpowiednich felg – błotniki musiały być dobrane do ich szerokości. To nie wszystko, małe et było priorytetowe w wyborze ponieważ auto musiało by jeździć na bardzo grubych dystansach. Początkowo miały być chromowane felgi z jakiegoś jeepa ale martwiły mnie jednakowe szerokości felg na obu osiach. Po przeglądnięciu ofert portalu allegro.pl znalazłem wymarzone siedemnastocalowe gwiazdy AZEVA o 8,5 i 10 calach szerokosci ubrane w gumy 235 oraz 255/40. Auto powoli nabierało wyglądu, mogłem sobie pozwolić na stworzenie błotnika który był formą do skopiowania kolejnego.

Lotus 7 replika 5

Po spasowaniu laminatowego ryjka, maski i zamontowaniu błotników powoli przygotowalismy auto do wizyty u zaprzyjaźnionego lakiernika – wcześniej trzeba było powiercić, dospawać wszystkie dziury/uchwyty na montaż finalnych elementów / części auta tak żeby zostały zabezpieczone i polakierowane. Jednostka wraz ze skrzynią, wałem, mostem zostały z auta wyjęte – umożliwiało to lakiernikowi wygodniejszą i dokładniejszą pracę. Zdecydowaliśmy że auto będzie koloru żółtego, wybór padł na paletę Subaru).

Od momentu zaczęcia budowy minęły już 2 lata – spędzałem przy nim codziennie po 3-4 godziny, powoli miałem już dość. Przez ten czas gdy auto było dopieszczane przez specjalistów przygotowywaliśmy wszystkie elementy do chromu. Pół roku trwało składanie auta na nowo z użyciem wszystkich możliwych do kupienia nowych bądź w stanie idealnym częściach. Po montażu tapicerki mogłem zlecić prace wykończeniowe stolarzowi – koledze z ławki szkolnej (Jurkowi). W połowie kwietnia zarejestrowałem pojazd jako SAM o nazwie LOTUS w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów w Jaworze. Przez równy rok przejechałem ok. 500km.

Lotus 7 replika 6

Czy w najbliższej przyszłości samochód będzie przechodził jeszcze jakieś dodatkowe modyfikacje?

Planuję jedynie montaż skromnego zestawu audio, wszystko zostało wcześniej przemyślane – nie wymaga korekty. Jak pojawią się jakiekolwiek problemy z silnikiem zmienię go na 2.2l z Omegi C (150ps). Niestety ogranicza mnie brak wolnego czasu ponieważ prowadzę własną firmę kamieniarską.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *