Przeglądając samochody które do tej pory ukazały się w postaci prezentacji na łamach Furious, zauważyliśmy że nie pojawił się na naszych łamach jeszcze żaden samochód marki Mercedes. Uznaliśmy więc że trzeba jak najszybciej nadrobić tą zaległóść, i na dobry początek wybraliśmy samochód dobrze nam znany a jest nim Mercedes 500SL (R129), którego właścicielem jest Shark….
Shark i jego przygoda z motoryzacją
Pytanie standardowe – jak zaczęła się Twoja motoryzacyjna przygoda?
Moja przygoda motoryzacyjna zaczęła się w dzieciństwie, kiedy po fali rożnych kolorowych katalogów, czasopism czy własnych wczesnych doświadczeń motoryzacyjnych zachwyt nad czterema kółkami stawał się coraz silniejszy. To, co było kiedyś niemożliwe, a wręcz zabronione, stawało się dostępne. Moment, kiedy mój dziadek pomógł mi zrozumieć wszystko to, czego nie wiedziałem o samochodzie, a także stworzył możliwość pierwszego kierowania autem, był z pewnością przełomowy.
Mijały lata, wiedza stawała się coraz większa, ale mimo wszystko była to w pewnym sensie sfera marzeń. Nie od razu można było mieć własny samochód. Z czasem marzenia nieco ostygły, ale zapewniam was, że tylko chwilowo. W 1997 roku miałem okazję prowadzić w Niemczech prawdziwe AMG. Wtedy było to nie do pomyślenia. Czarne coupe, wewnątrz beżowe skóry, mocny silnik, audio… byłem wręcz zachwycony tym samochodem. Nie śniłem nawet, że kiedykolwiek także będzie mi dane prowadzić auto z prędkością 260 km/h po niemieckiej autobanie. To było przeżycie i kolejna ważna, motoryzacyjna chwila.
Jeszcze podczas tych samych wakacji, wprawdzie przez chwilę, mogłem zasiąść za kierownicą SL’ki i poczuć wiatr we włosach. Jedno wydarzenie goniło kolejne, a wszystko później miało wpływ na marzenia. Kilka lat później, w 2001 roku serce, niczym przebudzające się tłoki po latach, zadrżało, kiedy w ręku trzymałem kluczyki od pierwszego własnego samochodu…
Calibra…
I zanim przejdziemy do głównego punktu tego artykułu opowiemy właśnie o nim, ponieważ jedną z Twoich motoryzacyjnych miłości był samochód Opel Calibra…
Właśnie! (czytasz Karolu w moich myślach – śmieje się). Otóż, we wspomnianym przed chwilą 2001 roku, kluczyki, które trzymałem w ręku, były od Opla Calibry. Całkowicie seryjna wersja, z wczesnych lat produkcji tego modelu. Czarna, jedynie z przyciemnionymi dookoła szybami, z silnikiem 2.0 16V o mocy 150 KM. Wtedy to było coś niesamowitego. Chciało się ciągle jeździć i najlepiej nie przestawać. Trzeba było często odwiedzać stacje benzynowe, co oczywiście było zmorą (hehe).
Potem niczym maniak, zagłębiałem wiedzę i poszukiwałem coraz to nowych informacji dotyczących Calibry, aż tym sposobem znalazłem się wśród społeczności calibromaniaków. Później oczywiście zaczęły się spotkania, zloty, także międzynarodowe, dużo dobrego humoru… i tym sposobem Calibra stała się motoryzacyjna miłością.
Po około 3 latach jej miejsce zastąpiła kolejna Calibra, tym razem 2.0 16V Turbo 4×4 (wcześniej już opisywana na łamach tego serwisu – Bad Toys), która, jak się ostatnio okazało, powróciła ostatnio do Trójmiasta, co niezmiernie mnie cieszy. Calibra wywarła na mnie tak duży wpływ, że postanowiłem wraz ze znajomymi stworzyć klub Calibra Group zrzeszający pasjonatów tego modelu.
Mercedes 500SL R129
Aktualnie jesteś posiadaczem Mercedes’a 500SL R129, dlaczego wybór padł właśnie na ten samochód?
Cóż, nieodparta chęć urzeczywistnienia własnych marzeń, pomimo pewnych wyrzeczeń oraz łamania utartych stereotypów. Ale to było silniejsze ode mnie. Nie potrafiłem się powstrzymać. Marzenie było marzeniem zbyt długo. Zabrzmi to dość banalnie, ale obudziło się we mnie dziecko, chciałem mieć i…mam 😉 Muszę jednak przyznać, że poszukiwanie zajęło duuuużo czasu.
Przez pół roku nie potrafiłem znaleźć nic interesującego. Na początku szukałem w kraju, obejrzałem kilka egzemplarzy i rozczarowałem się ich stanem. Więc zacząłem szukać za granicą. Także i tam poszukiwania pochłonęły trochę czasu. Jednak, gdy już trafiłem, to od razu na dwa modele, które były interesujące, przez co decyzja była trudna. Przez chwilę brałem pod uwagę nawet model 600 SL, choć ostateczny wybór padł na model 500 SL, cieszący się doskonałą opinią wśród użytkowników zresztą.
Warto wspomnieć o tym, że samochód posiada oryginalny zestaw stylizacyjny Brabus’a…
Zgadza się, to jednak okazało się dopiero po sprowadzeniu, co niewątpliwie było miłą niespodzianką. Okazało się, że w skład pakietu wchodzą 18 calowe, trzy częściowe felgi Brabus Monoblock II, boczne panele w kolorze nadwozia, tylna dokładka z wycięciem pod tylny tłumik, kompletny, sportowy układ wydechowy (Brabus High Performance Exhaust System) oraz wewnątrz subtelne zmiany, jak skórzana kierownica z elementami drewna, czy drążek zmiany biegów wykończony w drewnie.
Mercedes 500SL R129 – wady i zalety samochodu
Już ponad rok jesteś użytkownikiem tego auta, więc na pewno możesz nam opowiedzieć o wszystkich jego zaletach i wadach…
Z zalet można spokojnie wspomnieć o komforcie podczas jazdy, jaki dostarcza Mercedes. Silnik jest wystarczająco elastyczny (dysponuje 450 Nm), więc nie ma żadnego stresu z ewentualnym podjęciem manewru wyprzedzania, a osobiście uważam, że jest to jednak dość istotny element bezpieczeństwa. Wewnątrz jest cichy, ciekawie wykończony. Dodatkową zaletą jest możliwość szybkiej zmiany w kabriolet, a uwierzcie, że gdy temperatura na zewnątrz podskoczy na słupku rtęci wyżej, wówczas bardzo miło jest odłożyć hardtop do kąta w garażu i wyjechać tak na drogę (autor śmieje się). Cóż można chcieć więcej od samochodu? Do zalet można jeszcze dodać niską awaryjność, to niewątpliwie plus tego auta.
Jednak jest jeszcze ta druga, gorsza strona, zwana wadami. Każdy na pewno już pomyślał o jednym aspekcie i pewnie wszyscy w tym miejscu będziemy mieli wspólne myśli. A jak się ma silnik 5 litrowy do spalania? Cóż, V8 zachowują się w sposób typowy dla dwudziestoparolatków – są w stanie wypić każdą ilość, jaką tylko się im postawi (śmiech autora). Z własnego natomiast doświadczenia wiem, że wszystko zależy od stylu, jaki preferuje kierowca, przez co wartości spalania mogą się wahać nawet znacznie. W cyklu miejskim należy liczyć się ze spalaniem w granicach 17l/100km, zaś na trasie udało mi się osiągnąć wartość (uwaga!) 8-9 l/100km. Jednak śmiało napiszę, że tak po prostu nie da się jechać, bynajmniej ja bym nie mógł (śmiech). Kolejna wada dotyczy części. Pomijam fakt, że są dostępne raczej bez większych problemów, ale gdy kupuje się np. filtr czy uszczelkę, to nie jedną, jak dotychczas, a dwie, albo od razu osiem świec zapłonowych, a w rezultacie wydatek zwielokrotnia się.
Ostatnią niedogodnością jest niewątpliwie mała przestrzeń z tyłu auta, pomimo, że jest to opcja z dodatkowymi miejscami. Z tyłu może w miarę swobodnie usiąść jedynie kilkuletnie dziecko, więc opcja wyjazdu z więcej niż 2 dorosłymi osobami staje się trudna. Podróż małej rodziny jest jeszcze realna, jednak nie ma co się oszukiwać – jest to przecież dwu osobowe auto i dla osób w takiej ilości jest bardzo wygodne. Coś jednak za coś. Jest zaleta, to na pewno jest i wada. Sztuka kompromisu.
Reasumując, auto ma więcej zalet niż wad.
Samochód jest aktualnie na sprzedaż, więc na pewno masz już wstępne pomysły i plany na kolejny samochód…
Owszem, podjąłem taką decyzję. Trochę żałuję, ponieważ jestem zadowolony z SL-ki, jednak zmiany życiowe w pewnym obszarze, i mogę to stwierdzić teraz z całą pewnością, potrafi wprowadzić nowy członek rodziny (uśmiech). Tak więc przez kilka lat pewnie skupię się nad jakimś kombi (może Audi A4/A6 lub Pasat B5, choć to tylko wstępne propozycje), niemniej obiecałem sobie, że jeszcze powrócę do SL i tego jestem pewien. Dziękuję za rozmowę.
Dziękujemy również, a naszych czytelników zapraszamy na stronę Moja pasja – Mercedes 500 SL (R129) na której znajdziecie jeszcze bardziej szczegółowe informacje na temat tego samochodu.
Fotogaleria
